Zakup własnego mieszkania to poważna decyzja, która wiąże się z wieloma emocjami, szczególnie kiedy jest to nasza pierwsza inwestycja i nie mamy w tym obszarze doświadczenia. Pracę nad projektem aranżacji wnętrza rozpoczynam zawsze od dokładnego wsłuchania się w potrzeby klienta, w jego sytuację i oczekiwania, w to jak mogę mu pomóc. Każdy projekt jest zatem dobrze opowiedzianą historią. Moja klientka powróciła do kraju po kilkuletniej pracy naukowej w Anglii. Nie miała cienia wątpliwości, że jej mieszkanie będzie w stylu angielskim. Dodatkowo w kraju postanowiła poświęcić się swojej kolejnej pasji – opracowaniu receptury sojowych świec i zawarciu ich w ręcznie szlifowanym krysztale. Dotychczasowe doświadczenia życiowe i nowa pasja znalazła swe odzwierciedlenie w charakterze urządzanego wnętrza.
Estetyka i funkcjonalność
Marzeniem Pani Mai było stworzenie oryginalnej kuchni w kolorze Old white, z mocno frezowanymi frontami i ozdobnymi uchwytami. Jak na producentkę kryształowych świec przystało, całe mieszkanie miało połyskiwać i odbijać światło. Stąd dużo w nim kryształowych lamp i satynowych frontów, mieniących się w słońcu niczym kryształowy szlif. Meble kuchenne dopełnił połyskujący czarny blat o wdzięcznej nazwie Andromeda. W podobnej tonacji utrzymane zostały łazienki współgrające z marmurowym blatem i nieco bardziej ozdobnymi uchwytami.
W celu urzeczywistnienia tej wizji, ważne było znalezienie odpowiednich materiałów, co było dla mnie niemałym wyzwaniem. Ze szczególną starannością zadbałam o to, aby wybrane elementy nie przeciążyły całej zabudowy. Pomimo, że były strojne, złote, połyskujące – jednocześnie musiały być lekkie, a cała zabudowa miała dawać wrażenie świeżości. Przy wystroju nie mogło zabraknąć elementów pracy ręcznej, stąd kolejnym marzeniem właścicielki były dębowe podpórki, gdzie swobodnie leżakować będą butelki z winem.
Współpraca
Za sprawą tego, że praca przebiegała w ramach jednej ekipy montażowej, znacznie ułatwiło to realizację jej kolejnych etapów. Wszelkie wątpliwości, które po drodze się pojawiały, mogły być konsultowane na bieżąco. A i bez takich się nie obyło. Przy każdym wyborze materiału od strony estetycznej, na bieżąco ustalałam możliwość jego zastosowania w naszej realizacji. Pomimo, że współczesne mieszkania powstają w wysokim standardzie deweloperskim, czasami nie różnią się pod względem krzywizny ścian i mało funkcjonalnej przestrzeni, od tych z lat 70-tych ubiegłego wieku. I tak przy projektowaniu kuchni zetknęliśmy się z tego typu problemami.
Zabudowa kuchni nie jest tylko montażem mebli samym w sobie. Zastane na miejscu czynniki zmusiły nas do znalezienia takich rozwiązań, aby były nie tylko funkcjonalne, ale i estetyczne. Niezbędne było przeniesienie przyłącza z wodą, zaplanowanie głębokości szafek – z uwagi na to, że deweloper wykonał okno zbyt blisko jednej ściany zamiast na środku –konieczne było spłycenie szafek i podzielenie ich na 2 części. Zarówno wysokość parapetu jak i różnice w wymiarach ścian między sufitem i podłogą, również skutkowały przyjęciem dodatkowych parametrów.
Każda aranżacja przestrzeni jest pewnym procesem, który powinien być dobrze skoordynowany, pewne etapy następują kolejno po sobie, a i tak nie obędzie się bez dodatkowych konsultacji, małej zmiany założeń.
Empatia, dobra relacja i wzajemne zaufanie
Dlatego też dla mnie w tym procesie bardzo ważna jest dobra relacja z klientem, otwartość i wzajemne zaufanie. Tak było i w tym przypadku. Moja klientka okazała się osobą bardzo świadomą swoich oczekiwań. Dokładnie wiedziała jakiego efektu końcowego oczekuje. A ja wsłuchując się w jej potrzeby pomogłam spełnić to marzenie. W tym wypadku nie ma lepszych warunków do realizacji tego typu projektów.
„Lubię stare, angielskie wnętrza z duszą, dlatego moje nowo zakupione mieszkanie musiało w takie się przemienić. Mieszkania kreowane na stary styl nie są łatwe do urządzenia, dlatego warto jest się wspomóc fachową radą. Współpraca z MArt Immobilien Design zaowocowała wieloma pomysłami, które zostały wdrożone do projektu. Całość jest fenomenalna –piękna, a do tego funkcjonalna”.
~ Maja Hucaluk